Czas na ciąg dalszy najważniejszych informacji o składzie i łamaniu. W drugiej części artykułu odpowiadam na pytania, jak dokładnie wygląda, Ile czasu trwa i ile kosztuje skład książki. Przy okazji dowiesz się też, gdzie mogą czaić się dodatkowe opłaty oraz co wolno ci zrobić z projektem.
Wiesz już, na czym polega skład i łamanie książki, czym różni się od projektowania grafik i dlaczego warto zlecić go osobie specjalizującej się w pracy z tekstem. A może nie wiesz? W takim razie koniecznie zajrzyj do części pierwszej tego artykułu!
Nadrobione? No to lecimy dalej. Masz już pojęcie, o co z tym całym składem chodzi. Czas dowiedzieć się, jak w praktyce wygląda taka współpraca i jaka jest twoja w nim rola.
Jak wygląda praca nad składem książki?
Z perspektywy autora/autorki bardzo prosto – choć nie aż tak, że przesyłasz .doc, a za kilka dni dostajesz .pdf. Cały proces składa się z kilku etapów.
1. Rozmowa – o tym, jak ma wyglądać projekt.
2. Przygotowanie makiety – kilku stron, które stanowią reprezentatywny fragment całości – to etap, na którym decydujemy, jak będzie wyglądać książka.
3. *Poprawki do makiety – rzadko kiedy projektant/ka wstrzeli się idealnie w oczekiwania za pierwszym razem, dlatego potrzebny jest moment na dopracowanie szczegółów.
4. Skład – przeniesienie założeń dopracowanego layoutu na pozostałą część treści.
5. Korekta po składzie, korekta składu, poprawki od autora/autorki – nanoszenie zmian po przeglądzie pliku – najlepiej w tym momencie oddać książkę do jeszcze jednej korekty, ale i bez tego pewnie znajdzie się coś do poprawienia (gdzieś autor/ka uzna po składzie, że dzieje się za dużo, w innym miejscu błąd może wyniknąć z niezrozumienia zamysłu, gdzie indziej znajdzie się jeszcze literówka – to wszystko normalne!).
Czas to pieniądz, czyli ile trwa skład książki
Teraz padnie ulubiona odpowiedź wszystkich specjalistów: to zależy. 😉 Od czego? Od długości, rodzaju książki, jej poziomu skomplikowania. Beletrystyka, składająca się z prostego, ciągłego tekstu, w którym jedynymi udziwnieniami są tytuły rozdziałów czy dialogi, wymaga dużo mniej czasu niż przygotowanie projektu zawierającego ćwiczenia, tabelki, ramki, wyróżnienia, ikony czy pola interaktywne.
Trzeba też wziąć pod uwagę dostępność grafika – najlepiej już miesiąc, dwa wcześniej podpytać o terminy i szczegóły u wybranych specjalistów. Niektórzy będą wymagali od razu podpisania umowy i wpłacenia zaliczki, innym wystarczy wstępna deklaracja.
Przygotowanie projektu to zwykle około tygodnia (kilka dni do maksymalnie dwóch tygodni). Sam skład może zająć od tygodnia do nawet miesiąca czy dwóch. Dolicz do tego czas na dopracowanie makiety (zależny od ilości uwag), przegląd pliku, korektę, którą musisz zweryfikować, i naniesienie poprawek (łącznie przeciętnie co najmniej dwa tygodnie, ale zależy m.in. od dostępności korektora).
Na cały proces trzeba więc liczyć od trzech tygodni w przypadku prostych, krótkich książek i sprawnej organizacji po nawet trzy–cztery miesiące przy dużych, skomplikowanych projektach. Wiem, wydaje się dużo, ale mówię szczerze: jak przyjmujemy z autorem/autorką krótszy czas, to ostatecznie coś nas zaskakuje i całość i tak się przedłuża.
A jak konkretnie wygląda ustalanie terminów? Zawsze staram się uwzględniać plan autora, podaję szacunkowy czas realizacji z bezpiecznym zapasem, a terminy poszczególnych etapów weryfikujemy na bieżąco.
Nie wszystko da się przewidzieć, dlatego najważniejsza rada w tym temacie: zawsze uwzględnij w planie zapas czasu. Będziesz się mniej stresować, kiedy korekta się przedłuży, będziesz mieć przestrzeń na nieplanowane zmiany i dopieszczenie e-booka. A jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to masz po prostu więcej czasu na promocję. Z mojego doświadczenia wynika, że autorzy często niedoszacowują, ile energii i czasu zabierze im skład, nawet jeśli go zlecają.
Skład i łamanie książki – cena i czy da się taniej
Ile kosztuje skład książki? Znów: nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Na koszt składają się zarówno umiejętności i doświadczenie osoby, którą chcesz zatrudnić, jak i specyfika Twojej publikacji.
Cenę za skład książki przelicza się według jej długości. Najczęściej podawana jest stawka za arkusz wydawniczy, czyli 40 tys. znaków ze spacjami. Dla porównania: to około 14 stron A4 fontem Calibri 11 z interlinią 1,2 lub cztery i pół tekstu takiego jak ten. Krótsze treści przelicza się na strony rozliczeniowe (1,8 tys. znaków ze spacjami) lub po prostu 1 tys. znaków ze spacjami.
W sieci można znaleźć oferty zaczynające się od 50 zł za arkusz wydawniczy. Warto jednak pamiętać, że poniżej pewnego progu niższa cena oznacza mniej czasu poświęconego na projekt. Osobiście – jako osoba prowadząca mała firmę – nie wiem, w jaki sposób z takimi stawkami można się utrzymać (spójrz jeszcze raz na opis procesu!). Nawet przy niskich kosztach działalności i sprawnej pracy wydaje się to poniżej progu opłacalności. Pozostaje mi więc podejrzewać, że cierpi na tym staranność pracy albo oficjalny cennik nie uwzględnia dodatkowych kosztów, które trzeba ponieść (a o nich za chwilę).
Jaki w takim razie przyjąć wyznacznik? Na pewno nie ufałabym ofertom poniżej 100 zł za arkusz – i mówię tu o prostych projektach, przy bardziej skomplikowanych ten próg idzie w górę. Być może wiesz, że część wydawnictw oferuje niższe stawki, a zatrudniają profesjonalistów. Dla ciebie to jednak nie jest dobry wybór! Wydawnictwa mają redaktorów, którzy wyłapią błędy wynikające z pośpiesznego składu – ty potrzebujesz kogoś, kto zajmie się tym za ciebie.
U mnie cena składu książki zaczyna się od 130 zł (+23% VAT) za arkusz, wraz z nanoszeniem poprawek (trzy tury). Jeśli jesteś zainteresowan_ współpracą, napisz do mnie – porozmawiamy o Twojej książce i podam Ci dokładniejszą wycenę.
Skład książki i co jeszcze? Dodatkowe koszty
Jakie koszty trzeba uwzględnić, wyceniając skład i łamanie?
• Projekt,
• skład,
• naniesienie poprawek i korekty,
• ewentualnie przekazanie plików otwartych.
Dlaczego projekt wycenia się osobno? Ponieważ nie będziesz za niego płacić, jeśli postanowisz wydać kolejną książkę na tym samym szablonie. Zwróć uwagę, że nie jest to jednoznaczne z przekazaniem plików otwartych.
A dlaczego niektórzy osobno wyceniają naniesienie poprawek? Prawdopodobnie żeby móc podać niższą cenę. 😉 Warto dopytać, czy i ile tur poprawek zawiera się w podstawowej cenie składu. (Nie każdy projekt będzie wymagać takiej samej ich ilości i niektórzy biorą to pod uwagę już na etapie wyceny.) Kolejne zmiany są faktycznie dodatkowo płatne. Zabezpiecza to grafika/graficzkę przed wpadnięciem w błędne koło niekończących się poprawek.
Pliki otwarte – potencjalny dodatkowy koszt
Różnicę w kosztach stanowić będą tzw. pliki otwarte. Wykupienie ich oznacza, że poza gotowym .pdf-em dostajesz także edytowalny plik, na przykład .indd, który możesz otworzyć w dedykowanym programie. Koniecznie ustal wtedy z projektantem/projektantką zasady, na jakich udostępnia ci ten plik – czy możesz:
• przerobić go na inny format (lub to zlecić),
• wprowadzać zmiany w gotowym projekcie,
• przygotować na tym szablonie kolejne książki?
Jeśli zależy ci, by taki plik otrzymać, musisz liczyć się z tym, że cena będzie zależna od zakresu udzielanej licencji. Składacz sprzedaje w ten sposób swoje know-how. Może też zrzekać się prawa do integralności projektu, czyli przestaje mieć wpływ na ostateczny wygląd tego, pod czym jest podpisany. Nie ma również pewności, że – mimo satysfakcji z efektu – przyjdziesz do niego po kolejne wydania lub części. Możesz za to oddać plik otwarty mniej doświadczonemu grafikowi, który zrobi to taniej (choć pewnie i gorzej – i tu znów wracamy do braku kontroli na efektem końcowym swojej pracy)*.
Warto to rozważyć, jeśli twoje treści wymagają regularnych, prostych do wprowadzenia aktualizacji, a masz dostęp do danego programu, albo planujesz na tej samej makiecie wydawać wiele produktów. Zawsze jednak przelicz, czy zlecenie składu komuś innemu – niesprawdzonemu jeszcze – na pewno warte jest ryzyka.
Dobrze też zapytać osobę, z którą współpracujesz, o szacunkowy koszt późniejszych aktualizacji. Jeżeli będą to kosmetyczne zmiany, wiążące się z korektą pliku, a nie składem całości od nowa, to koszt może być znacznie niższy niż wykupienie plików otwartych.
Dodatkowe pytania? Daj znać
Dzięki wielkie, że doczytał_ś do końca! Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytania, które krążyły ci po głowie. Jeśli masz jeszcze jakieś, koniecznie daj znać – w komentarzu, mailowo lub na Instagramie. Na pewno na nie odpowiem. 🙂 Będzie to dla mnie też cenny feedback.
*W takiej sytuacji pamiętaj, że w stopce redakcyjnej jako autor/ka projektu wciąż widnieje pierwszy/a projektant/ka. Osobę składającą wpisuje się wtedy osobno, w pozycji „Skład”.